sobota, 10 lipca 2021

EMOCJE

      -----  Emocje   -----

Każdy je ma. Opiekun oddający lub odbierający psa odczuwa silne emocje. Pies zostający w obcym miejscu, bez Pańci/Pańcia, też cały w emocjach. Psy, które już są w hotelu też czują. Psy, po które przyjechał opiekun. No i my, tymczasowi opiekunowie, "rodzice zastępczy". Wszystkimi targają emocje.

Emocje są, nie mamy na nie wpływu, Za to możemy wpływać na swoje zachowanie, mimo emocji albo ze względu na emocje. Tak samo psy, możemy im zaproponować jakieś zachowania, które ułatwią przeżywanie tego, co właśnie czują. Z tym,że strategie radzenia sobie z emocjami musimy opanować będąc spokojni. Bo silne emocje utrudniają uczenie się.

W hotelu jest dużo sytuacji wywołujących silne emocje. Wyjście na spacer, wyjście z pokoju, karmienie, zabawy spotkanie z innym psem. I cała sztuka polega na tym, by te sytuacje odbywały się jak najspokojniej. 

Opieka nad psami w hotelu to balansowanie na cienkiej linii tuż przed pobudzeniem. Jako tymczasowy opiekun musimy być bardzo cierpliwymi osobami. Dbać o swój sen i regenerację, bo cierpliwość jak każdy zasób ulega wyczerpaniu.

To samo u psów. Odpoczynek, sen, regeneracja, spokojny spacer to najważniejsze sprawy w hotelu. 

Psy są empatyczne, czują nasze emocje, czują emocje innych psów i je przejmują. Nasze zdenerwowanie przenosi się na psy. Jeśli jeden pies w grupie się "zdenerwuje:, wiadomo,że za chwilę cała grupa będzie pobudzona. Jeśli opiekun mocno emocjonuje się rozstaniem z psem, to pies, który u nas zostaje, też będzie rozbity i rozedrgany.

Macie wpływ na to, jak Wasz pies zaaklimatyzuje się do naszego hotelu.

Pożegnajcie się z psem w domu. Potem zabierzcie go na spokojny spacer. Nie za długi, by nie zmęczyć psa. I tak czeka go sporo wrażeń. Niech psa przywiezie najspokojniejszy członek rodziny. Nie zabierajcie z sobą dzieci. Niech to rozstanie przebiegnie jak najspokojniej. 

Nie zostawię Was samych. Jeszcze tego samego dnia dostaniecie informację jak czuje się Wasz pies, wyślę filmik, zdjęcia, napisze co i jak. Macie ochotę popłakać z tęsknoty, możecie zadzwonić i popłakać mi w słuchawkę. Tylko nie płaczcie w psie futro, psu dajcie spokój.

Spróbujcie zachować też spokój przy odbiorze psa. Pieski różnie reagują na nadmiar emocji. Niektóre "wybuchają", piszczą skaczą skomlą. A inne zamykają się w sobie, bo trudno im przeżywać tak duże emocje, tak dużą radość, ze spotkanie z opiekunem. Ja Was poprowadzę, powiem, kiedy trochę spokojniej, kiedy trzeba się ruszyć. Niektóre psy potrzebują czasu. nie da się ich szybko odebrać i gnać do domu bo "my zmęczeni po wakacjach". Dajcie im czas na uporanie się z tym nadmiarem wrażeń.

A po hotelu pozwólcie się psu zregenerować. Nie planujcie  na drugi dzień treningu, groomera czy kolejnego wyjazdu. Dajcie psu trzy dni nudy, przytulania, niezbyt długich spacerów i regeneracji. Pozwólcie mu nie odstępować Was na krok, spać i leniuchować z Wami w domu. Taka dekompresja przyda się tez człowiekowi przed powrotem do pracy.

Resztę zrobię ja. Zadbam, by Waszmy psom w naszym hotelu było jaknajlepiej.

:-)

wtorek, 14 kwietnia 2020

Idealny pies do hotelu.


Co zrobić by przygotować psa na pobyt w hotelu?

Hotel, obce dla psa miejsce, w którym są obcy ludzie, inne psy, nieznane przedmioty. Miejsce, gdzie nasze psie dziecko część czasu będzie spędzało samo.
Jeśli pies umie radzić sobie z wyżej wymienionymi nowościami, to będzie miał przyjemne wspomnienia z wakacji.

Zadbajmy o to, by hotel nie był jednym "obcym" miejscem, które odwiedza nasz pies. Od czasu do czasu zabierajmy psa w nowe miejsca. Niezbyt ludne, spokojne, bezpieczne. Może do dziadków na działkę? Bo na grillu u znajomych, może się już dziać za dużo, jak na psa. Może do koleżanki na herbatkę, tylko wybierajmy raczej koleżanki bez dzieci, kotów i innych psów, przynajmniej na początku :-)
Nauczmy psa odpoczywać w miejscu innym niż dom. Na początek usiądźmy na polance podczas spaceru. Na chwilkę, zobaczmy czy pies się położy, czy raczej będzie poganiał "Ej matka, idziemy dalej, spacer musi się ruszać".
Inne psy, obce psy. Pies jest zwierzęciem socjalnym. Obcowanie z przedstawicielami swojego gatunku jest jedną z podstaw jego dobrostanu. Każdy pies powinien mieć możliwość spotykania się z psami, które lubi. I nie chodzi o dzikie gonitwy na psich wybiegach, ale spokojny wspólny spacer, niby osobno, a jednak razem. Nie z każdym napotkanym psem trzeba się od razu bawić, a spokojne omijanie, to ważna umiejętność. Jeśli nasz pies ma możliwość kontaktu z innymi psami, nauczy się psiej komunikacji, będzie mu łatwiej dogadać się z psiakami w hotelu.
Czas na sen i odpoczynek to podstawa zdrowia naszego psa. W czasie tego snu w hotelu pies zostaje sam. Jeśli nasz pies ma lęk separacyjny, to pobyt w hotelu będzie dla niego bardzo trudny. Stres uniemożliwi sen i odpoczynek nie tylko naszemu psiemu dziecku. Inne psy słysząc i czując lęk kolegi też będą zdenerwowane, co dla odmiany spotęguje lęk naszego i tak w kółko. 
Nowi ludzie. Pozwólmy naszym psom na kontakty z innymi ludźmi. Nawet jeśli to nie pies ten kontakt zainicjował. Oczywiście nie z każdym, nie zawsze, i nie nagle na tydzień przed oddaniem psa do hotelu.  :-) Zaprośmy kogoś na wspólny spacer, oddajmy mu na chwilę smycz. Niech nasz pies ma okazję pobyć z kimś spoza rodziny.

Wpisując do wyszukiwarki frazę "jak przygotować psa do hotelu" znajdziemy informacje o odrobaczaniu, zabezpieczeniu na pchły i kleszcze, środkach uspokajających, obrożach feromonowych, preparatach wzmacniających odporność. I to wszystko jest ważne. 
Równie ważne jest odwiedzenie hotelu z psem przed właściwym pobytem. Wtedy to obce miejsce i Ci obcy ludzie, nie będą już tacy obcy.
Ważne są także umiejętność z jakimi nasz pies zjawi się w hotelu. I tak jak wymienione wyżej specyfiki załatwi nam weterynarz, to o umiejętności musimy zadbać sami.
To jak nasz pies zniesie pobyt w hotelu zależy w głównej mierze od nas, psich matek i ojców.
Ale..., znowu to ale ;-) Ale jeśli zamierzacie oddać psa pod opiekę profesjonalistom w tym roku, to z przygotowaniami się spóźniliście. Miesiąc czy dwa to za mało by pies zdobył potrzebne umiejętności w spokoju i bezpiecznie. Jeśli zaczęliście już przygotowania,  to na ferie zimowe będziecie  mieli idealnego psa do hotelu.
Aha, porządny profesjonalista i zawodowiec prowadząc hotel, poradzi sobie z nieidealnymi psami. Tyle, ze idealny pies, dużo szybciej i łagodnie zaaklimatyzuje się , przy pomocy fachowca, do hotelowych warunków.


Artykuł ukazał się w czasopiśmie Pro canine Człowiek Dla PSa

niedziela, 15 marca 2020

Każdy pies zasługuje na brainwork



 - to mój ulubiony cytat zapamiętany ze szkolenia na coucha brainworku. Taki prosty i taki prawdziwy.

Psy zostały stworzone do określonych celów, do pracy. Dopiero od kilkudziesięciu lat  zaczęliśmy je traktować jako zwierzęta do towarzystwa. Jednak ich potrzeba pracy nie zniknęła. By ją zaspokoić wymyślono m.in  brainwork - trening mentalny.

Brainwork to intelektualne zadanie dla psa. Brainwork pozwala by pies sam odkrył sposób znalezienia smakołyka, w swoim własnym tempie i na swój własny sposób, człowiek jest tylko asystentem tych działań.

Brainwork jest idealny dla psów nieśmiałych, lękliwych. Brainwork  uruchamia samodzielność i umiejętności rozwiązywania problemów. Masz psa, smaczki i zabawkę, ale to pies musi wymyślić, jak z zabawki wydobyć smaczki, człowiek tylko (aż) pomaga.

Na brainworkowych zajęciach pokażemy Ci jak poprawnie współpracować z psem, jak stworzyć odpowiednie rytuały, by brainwork spełnił swoje zadanie. Brainwork oznacza współpracę, wzmacnia wieź opiekuna i psa, "męczy psa" jak porządny spacer. Wprowadza w psio-ludzkie życie relaks, spokój, bezpieczeństwo i zaufanie.
na zdjęciach Rubi, gość hotelowy.


piątek, 13 marca 2020

A mam Cię - Przyłapana!



Pamiętam jak rzuciłam palenie. Gapiły się na mnie. I to te fajne, te lubiane. Na każdej imprezie, na wakacjach, na festiwalach, koncertach. Czekały, by przyłapać z fajką.
 - Katasia, palisz, więc już się nie liczy, że rzuciłaś.
 - He he znowu jarasz!
 - Wiedziałam, że nie dasz rady.
Po kilku takich tekstach mówisz sobie, no i ciul, palę! Przynajmniej się odczepią. I się odczepiają.
Taką koleżanką możesz stać się i Ty dla swojego psa. Po jakimś czasie szkolenia, to co pies umie wydaje się tak oczywiste i tak normalne, że przestajemy dostrzegać jaki to cud.
Nauczył się siadać, kiedyś pialiśmy z zachwytu, a teraz, - no siada, każdy pies to potrafi. Daję łapę - nic szczególnego. Wraca na zawołanie - normalka .Ale niech spróbuje nie wrócić, nie dać łapy. Pojawiają się "ojki" "fujki", ignorowanie, obraza majestatu opiekuna/trenera. I już czatujemy na błędy, szukamy ich, prowokujemy. Skuś baba na dziada!
A może nasze psy czują podobnie jak my? Może też sobie myślą, no i ciul! I jeszcze ten ciul im się opłaca, bo naszą uwagę zyskują pomyłką. Przestają się starać, bo po co. Niby "szkolimy pozytywnie" a jakoś tak "stara szkoła treserska" się przypomina.
Psu, któremu wytykamy błędy przestaje się chcieć. Robi tylko to co musi, i tylko tyle co mu każą. Nic  poza tym. Wyuczona bezradność - stan, w który wpadają ludzie, szczury, psy i inne zwierzęta, kiedy ich wysiłek, ich działania, nie przynoszą efektu. Stan, który powstaje w wyniku braku wpływu na wzmocnienia. Charakteryzuje się apatią, lękiem, niechęcią do kontaktów społecznych, zmęczeniem, depresją.
Błąd to fałszywe mniemanie, ale też jest to działanie, niezgodne z regułami, które przynosi inne skutki niż zamierzone. Wyjdźmy poza reguły, sprawdźmy jakież inne skutki nam się pojawią. Pozwólmy psu na błędy. nagrodźmy za nie. Nie ciekawi Was, co jest poza regułami?
Błędy są fajne, rozwijają nas, posuwają do przodu, czynią nasze życie nieprzewidywalnym.
Mylić się jest rzeczą ludzką, więc i psom pozwólmy na błędy. 
Był kiedyś taki kabaret, Potem. I mieli fajną zasadę, za każdy błąd na scenie nagroda finansowa. Może wprowadźmy tę zasadę w trening z naszym psem. Niech żyją pomyłki, skuchy i kiksy.

artykuł ukazał się w czasopiśmie internetowym ProCanine 
Zajrzyjcie koniecznie, mądre, fachowe teksty, pisane przez najlepszych trenerów :-)

piątek, 21 kwietnia 2017

Normalny pies czy tresowana małpa.

"To normalny pies, a nie tresowana małpa", czyli dlaczego trenuję swoje psy.

Moje psy to trochę tresowane małpy.  Po co? Po co "tresuję" Lesia? Przecież się wszystkiego boi, łatwo nakręca i taki rozedrgany jakiś. Psa wystarczy wybiegać i już, a Lesiu uwielbia biegać, jest kwintesencją biegania.
Po co pies, który ucieka i kuli się słysząc kaszlnięcie (nasza Raven) ma dawać łapę, siadać na hasło? Na co Mikiemu, psiemu seniorowi, który lubi spokój i spanie umiejętność szukania cynamonu?
 Cały ten cyrk jest po to, żeby nawiązać z psem więź. Uczymy się siebie nawzajem cierpliwie trenując drobiazgi, bo dla moich psów, zwykłe siad na komendę wymaga delikatności, spokoju i mnóstwa czasu. Miki i Raven jeszcze tego nie potrafią. Staramy się i damy radę, za jakiś czas będą umiały.



Zworka



Zworka to cyrkuśnik. Siada, turla się, slalomuje, prosi, włazi na dziwne przedmioty.  Po co?
Po zaufanie. Wiem, że jak się przestraszy, to nie ucieknie w siną dal, tylko do mnie. Sztuczkowanie pomoże jej "nerwowe"sytuacje. Potrafi już ćwiczyć przy innych ludziach, wśród innych psów. Nie atakuje każdego obcego psa, bo woli się turlać i podawać łapę. Woli być ze mną, bo wie, że ze mną jest fajnie i nic jej nie grozi.

Raven szuka zapachów i w trakcie poszukiwań może stukać, spadać, hałasować. W czasie pracy Raven się nie boi. Uczy się prostych rzeczy dzięki czemu nie ucieka na widok każdego człowieka. Potrafi podejść, od tyłu, ale daje radę.

Ucząc sztuczek spędzam czas z psem. Nawiązuję więź, buduję zaufanie. Uczę siebie bycia konsekwentnym i klarownym w "rozmowie" z psem. Mój pies widzi, że umiem pokazać mu o co mi chodzi, coraz bardziej mnie rozumie. Ja zaczynam wiedzieć kiedy psu jest dobrze, a kiedy wolałby robić coś innego. Zaczynam kumać i zauważać, że mruży często oczy i nie chce ćwiczyć, że odwraca głowę i udaje, że mnie nie słyszy, gdy pojawia się problem, że skacze na mnie, kiedy pojawia się obcy człowiek.

Nieważne czego uczę. Ważne, że jesteśmy razem i mój pies coraz bardziej mi ufa i coraz bardziej się ogarnia. Taki Leś, co to najpierw biegnie, potem myśli. Uczę go myśleć, oj męczy go to myślenie. Zdarza mu się już zastanowić zanim pobiegnie, potrafi usiąść, zawarować. Na chwilkę, pół sekundy jedynie, dzięki ćwiczeniom za rok, dwa, może pięć, będzie grzecznie czekał na komendę a nie leciał na łeb na szyję przed siebie.
Im więcej czasu spędzam na pracy z psem tym większe prawdopodobieństwo, że jak zawołam, to do mnie wróci, że nie ucieknie ze strachu, a jeśli już to do mnie.

Moje psy nie trzęsą się u weterynarza, mimo, że nie lubią. Wiedzą, że to nic miłego, strzykawki, macanie, zaglądanie do pyska a mimo to potrafią siedzieć spokojnie, skupić się na mnie, poćwiczyć. Noszę do weta zabawki, maty węchowe. Po to, by łatwiej było im przetrwać wizytę.
Norek
 Rubi, gość hotelowy
 Zara, gość hotelowy

Mało tego, wszystkie te sztuczki wykorzystuję przy psach hotelowych. Jasno postawione zadanie pomaga hotelowym psom odnaleźć się w obcym miejscu, wśród obcych psów, z obcymi ludźmi. Wasze psy mi ufają, bo o nie dbam, spędzam z nimi czas, ćwiczę z nimi.

piątek, 16 września 2016

Co mamy w hotelu dla psa?

Dla psa jest za dużo :-)
Na podwórku tor do agility



Sterta zabawek


Maty węchowe



Pudełka, kubeczki, buteleczki na zapachy, tytki, foremki, zgadywanki i inne dziwne przedmioty, w których można ukryć zapach, smak, zabawkę - którym jeszcze nie było okazji zrobić zdjęcia:-)

No i chyba najważniejsze, mamy dla psa siebie, swój czas, zaangażowanie, wiedzę, miłość ;-)

Pokój dla kota

Przyjmujemy do hotelu koty. Mieszkają w pokoju "zabaw" Odwiedzamy koty kilka razy dziennie  czasem jesteś,y na każde zawołanie :-)





Zajmujemy się kotami zgodnie z ich potrzebami. Głaszczemy, kiziamy, machamy wędką. Organizujemy kotu zabawy intelektualne jeśli lubi. chowamy smaczki w kryjówkach czasem uczymy prostej sztuczki, targetu łapą lub noskiem. A czasem tylko siedzimy obok. Wszystko zależy od kota :-)